wiejskie klimaty ... :)) #Chomiąża #NaWsi #zima - stelka56

wiejskie klimaty ... :)) #Chomiąża #NaWsi #zima

Komentarze

vika38
09.02.2013 14:53

Tak się wkurzyłam, że chyba zaraz zniosę jajko..."
misiowata
09.02.2013 16:35

ładnie prezentuje się ta kura, tak ładnie się nastroszyła,podoba mi się,
lissa
09.02.2013 19:05

A może to pani kwoka? ona zawsze wygląda na wkurzoną.
aiska
10.02.2013 10:22

Daje dyla przed paparazzim :)
wojciechslupsk
10.02.2013 10:39

a może przed garem
ładna
pozdrawiam
lesna-ania
11.02.2013 18:20

hehe nemo...oszczędź kury na jajka :))
inka47
11.02.2013 19:25

Ale nastroszona:)
gonzki
12.02.2013 21:53

Jaka nastroszona :)
Dynamiczna fotka!
jovanka1
16.02.2013 23:37

Wróciłam do tej kury, Kaziu, bo ona mnie rozwala :) Komentarz Wiesi super :)
stelka56
16.02.2013 23:56

Basiu, ta kura autentycznie biega ... u szwagra na podwórku; jak tylko skieruję aparat w jej stronę to ta daje dyla; nie mogę jej upolować tak, żeby była cała "ostra", ma albo łeb rozmazany, albo ogon; szwagier ma jeszcze czarną też taką kudłatą, ale tamta to już w ogóle jest wydziczała; nie ma szans na portret :)
pozdrawiam :))
jovanka1
17.02.2013 23:00

Dobrze, że jesteś, Kaziu:) Ja mam wenę, żeby zahodować kurki. Mam warunki, spore podwórko, kurnik, jużem się oblatała , czym je karmić, jak dopieszczać. Problem jest jeden, kurki mieszkałyby u mnie dożywotnio. A w życiu bym żadnej nie ubiła! Małżowinek się biesi, bo mu obesrają podwórko, ale z nim sobie poradzę. Fajnie jest mieć świeże jajeczka :)
stelka56
17.02.2013 23:22

Basiu, u szwagra na podwórku one też mają dożywocie; nikt im krzywdy nie zrobi, nie raz tylko pies pogoni; niosą sobie jajka, chodzą po caaałym ogromnym podwórku;
a jak piszesz, że masz spore podwórko, to przecież można jakoś odgrodzić część gdzie będą wolne i nie będą wysiadywały na progu domu; bo one właśnie tak lubią :)))
dzisiaj byłam na wsi, ale rozczochrana nie wyściubiła nosa z kurnika :)
pozdrawiam cieplutko:
jovanka1
18.02.2013 00:05

To mi dodałaś otuchy, Kaziu :) Moja maminka hodowała kury, pamiętam, jak otwierałam skorupki, gdy maleństwo nie mogło wyjść. Mogę oczywiście zrobić zagrodę. Strasznie się napaliłam, dziękuję, Kaziu :)